Marzyłam o leniwym, spokojnym dniu, kiedy będę mogła przygotować sobie śniadanie inne niż kasza, owsianka, lub kanapki. Marzyłam o takim właśnie omlecie:)
Puszysty, delikatny, z leciutką nutą kokosa, sprawdza się znakomicie, gdy przede mną leżą książeczki do nauki na prawo jazdy:)
Sobotniej, ale przyjemnej nauki...;)
Składniki:
- 2 jajka
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
- łyżka mleka
- łyżka mąki pełnoziarnistej
- łyżka wiórków kokosowych
- orzechy nerkowca
- gorzka czekolada
- masło orzechowe
kokosowy? uwielbiam wszystko, co kokosowe! mogę się poczęstować?:))
OdpowiedzUsuńja też się chętnie poczęstuję, jeśli kokosowy to wezmę więcej niż norma przewiduje:D
OdpowiedzUsuńO kurczę, takiego przepisu właśnie szukałam! Kupiłam wczoraj wiórki kokosowe i chodził za mną omlet. Coś czuję, że niedługo się u mnie pojawi :D Z nieba spadasz ze swoim pysznym przepisem.
OdpowiedzUsuńKokos, czekolada i orzechy nerkowca... Czego chcieć więcej do szczęścia?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie za długo nie jadłam omleta na słodko :)
OdpowiedzUsuńpyszne dodatki!