Zachłanne wyjadanie go łyżeczką, gdy nikt nie patrzy...
Niecierpliwe spoglądanie do słoika, aby ujżeć choć cień dna...
A wszystko po to, aby zjeść tak pyszne, pełne rozpusty, niedzielne śniadanie: Owsiankę w słoiku po maśle orzechowym:)
Śniadanko niby takie jak zwykle, bo przecież to słoikowe smarowidło, dodaję niemal codziennie , jako urozmaicenie moich śniadań. Ale taka owsianka w słoiczku smakuje zupełnie inaczej...
Smaku rozpuszczającego się masełka na szklanych ściankach pojemnika nie da się opisać, tego trzeba spróbować:)
Składniki:
- 5 łyżek płatków owsianych
- szkl mleka( pół na pół z wodą)
- maliny
- banan
- orzechy włoskie.
A ja nadal nie miałam słoiczkowego debiutu ;) Twój jest nad wyraz udany.
OdpowiedzUsuńniecierpliwie czekam na koniec mojego masełka, bo chcę już w końcu spróbowac takiej owsianki! jakie to musi byc pyszne<3 a jeszcze z takimi dodatkami,mniam;D
OdpowiedzUsuńoj, owsianka w słoiczku to cudo! *.*
OdpowiedzUsuńOwsianki uwielbiam, ale w słoiku po maśle orzechowym, które zresztą uwielbiam, jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńIle u mnie już było tych słoików:D
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie;) Pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńPolecam też taką w słoiku po nutelli ;) Pysznie to u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuń